piątek, 29 kwietnia 2011

Rozdania + nadchodząca recenzja

Więc na początek kilka rozdań, które moim zdaniem są baaaardzo zachęcajace :)


1. Urban State Of Mind rozdaje lakiery Essie z serii Braziliant - Too Too Hot i Smooth Sailing. Zgłosić możecie się TU






2. Kolejne rozdanie znajdziecie u Kobiety od podszewki w którym to rozdaniu czeka na wygraną wspaniała (jak dla mnie) nagroda :) Do rozdania zgłaszamy się o TU



3. Także u Kamilianny czeka na was wspaniała nagroda - cienie MAC :) Co najlepsze - w paletce która jest do wygrania mieszczą się 4 cienie, jeden z nich to TILT zaś 3 pozostałe wygrana wybierze sama! :) Klikamy TU i sie zgłaszamy :)



POWODZENIA!



A co do recenzji - pojawi się jutro lub po weekendzie majowym, a czego to będzie recenzja tego wam nie powiem ;)

sobota, 23 kwietnia 2011

Haul + ogłoszenia parafialne

W końcu uzbierałam troszkę więcej duperelków do haul'u więc postanowiłam coś naskrobać. Dużo tego nie ma, ale lepsze chyba 4 rzeczy niż 2 ;) Zastanawiam się nad zrobieniem jakiejś recenzji tylko jeszcze nie wiem czego to miałaby być recenzja. No ale przechodząc do haul'u:

1. Lakier do paznokci, który dostałam w prezencie do zakupów na stoisku Bell. Lakier pochodzi z serii Tropicana i jest to nr 3



2. Błyszczyk Bell Milky Shake 3D effect nr 010. Szczerze mówiąc miałam nadzieję, że będzie bardziej kryjący, a on - że tak powiem - dał dupy i jest prawie transparentny. Ale i tak go lubię.


3. Tonik do twarzy Iwostin Purritin. Kupiony w zastępstwie za mój ukochany tonik siarkowy. Wszyscy tak zachwycają się Iwostinem więc pomyślałam - a co mi tam, wezmę sobie. Jednak na chwilę obecną nie widzę nic co by mi w tym toniku odpowiadało, ale za to znalazłam już 2 rzeczy które zupełnie mi się nie podobają w tym toniku: specyficzny zapach - da się wytrzymać, ale jednak - no i druga rzecz to to, że zmienia kosystencję kremu. Szczególnie te tłuste kremy jak Bambino czy Sudocrem robią się strasznie wodniste.



4. Żel do twarzy z Bielendy z serii ogórek&limonka. Niby to jest 3w1: żel, peeleing i serum, ale szczerze mówiąc to ten peeling nic nie daje, a jako serum też wątpię żeby coś dawało, aczkolwiek nie używałam tego żelu jako serum i mówiąc szczerze - nie zamierzam.




No i to by było na tyle co do haul'u, a teraz małe ogłoszenia parafialne.
Po pierwsze: mam do sprzedania kilka ubrań, może znajdę jakieś dodatki jak się wezmę porządnie za układanie ich i moje pytanie brzmi cyz byłybyście chętne na wystawienie tych rzeczy na blogu? Generalnie na chwilę obecną są to 3 sukienki z których jedna była nienoszona, druga założona raz i trzecia 2 razy. Na odpowiedzi czekam w komentarzach.
Po drugie: za jakiś czas mam zamiar zrobić niewielki Giveaway, a ponieważ pomalutku zaczynam kompletować jakieś nagrody, chciałam wam pokazać co póki co znajdzie się wśród tych nagród:




I na koniec mój jeden z ulubionych ostatnio makijaży. Piszcie co o nim myślicie :)

czwartek, 7 kwietnia 2011

Mini haul

W ramach relaksującego wieczoru, w trakcie którego pochłonęło mnie oglądanie 'The City' i popijanie ukochanej zielonej herbatki z grejpfrutem, postanowiłam napisać coś na blogu. Właściwie będzie to mini mini haul, ponieważ chciałam się pochwalić moimi dzisiejszymi skromnymi zdobyczami ciuchowymi ;) + napiszcie co sądzicie o tłumaczeniu notek na angielski, a jeśli poziom znajomości angielskiego którejś z was jest wyższy niż mój - proszę, napisz czy nie kaleczę tragicznie tego języka :)


So I thought that I'll try to translate some of my future posts. I don't know yet if I'll translate it all or just some of them, because I don't think that my english are so good to write everything in this language. So yea - let's et started ;) Today I decided that I've to spend my little relaxing evening, so I grab a cup of tea and start to watch 'tThe City' what was a bad idea 'cause now I'm obsessed with all of those lovely ouutfits and clothes and jewelry etc etc . But back to blog - I wat to share with U guys, my two new thinngs which I buy today.


1. Marynarka, której szukałam jakoś od stycznia. Moje miejsce pierwsze na liście 'Must have' wiec jestem strrrrrasznie zadowolona z tego zakupu. / Black jacket which I was looking for from January. I'm extremely happy that I finally found it 'cause it was my number one on my 'Must have' list.



2. Siwa bluzka z lekkim ściągaczem po bokach na dole, jednak po założeniu specjalnie tego nie widać, jedynie lekkie marszczenia. Kupiona właściwie jedynie ze względu na 'zdobienie' dekoltu. / Ordinary gray blouse with delicate welts on the sides, I think that I bought it only because of the ornate neckline. But I like it anyway ;)




I na koniec dzisiejszy relaksujacy wieczór z herbatą i laptopem ;) / And for the end my relaxing evening with favourite tea and laptop ;) xo




-------------------------------------------------------------------------------------

Na blogu PysiaPatrysia.blogspot.com mozecie wziąć udział w rozdaniu ;) wystarczy kliknąć TU i się zgłosić. Rozdanie trwa do 10.05 a oto nagroda:

piątek, 1 kwietnia 2011

NOTD Rimmel 400 Blue Vogue

Dziś NOTD. Wybaczcie mi te pomalowane skórki, które generalnie i tak najlepiej nie wyglądają, ale zdjęcia były robione świeżo po malowaniu, bo nie miałam czasu zrobić ich jak już ogarnęłam paznokcie, a chcę zachować jakąś regularność w prowadzeniu bloga w końcu wiec obiecuję, ze następnym razem bardziej się postaram :) Przechodząc do meritum:




Rimmel 400 Blue Vogue jest w moim top 3 ulubionych ciemnych lakierów do paznokci w mojej kolekcji. Wszyscy zachwycają się tym szerokim pędzelkiem, jednak ja nie jestem do takiego przyzwyczajona, więc jak widać na poniższych zdjęciach - paćkam sobie skórki równo ;) Lakier wbrew temu co twierdzą niektórzy Ci, którzy go widzą, nie jest czarny (jak Boga kocham, kolega kłócił się ze mną raz przez 30min wmawiając mi, ze to jest czarny lakier..) tylko granatowy. Jednak jest to bardzo ciemny granat, ale w świetle widać ładny niebieski odcień. Trwałość też całkiem w porządku jak dla mnie ;) Mówiąc krótko - kocham ten lakier ;)

z fleszem:


światło dzienne: